poniedziałek, 24 stycznia 2011

Biały zamek - Orhan Pamuk









 Tytuł: Biały zamek
Autor: Orhan Pamuk
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 221
Ocena: 5,5/10

Chciałabym powiedzieć, że ta książka powaliła mnie tak samo jak poprzednia książka tegoż autora - Stambuł. Chciałabym. Ale nie mogę.
Pierwszą rzeczą, która przyciągnęła mnie do tej książki była okładka. Była taka inna niż reszta wokoło :)
Opis też wydawał się interesujący więc kupiłam. Nie uważam, że to był błąd. Każdą książkę którą kupiłam uważam za udany zakup, bo książka to w końcu książka. Ale wracając do rzeczy.
Opowieść rozpoczyna się w momencie gdy młody Wenecjanin zostaje pojmany przez Turków a następnie uprowadzony do Stambułu, gdzie po odmówieniu przejścia na islam staje się niewolnikiem Hodży, doradcy sułtana. Tam zostaje przymuszony do przekazania całej swojej wiedzy swemu nowemu panu.
Obydwoje są do siebie niezwykle podobni, nie tylko zewnętrznie, ale również wewnętrznie, tak że z razem z upływającymi latami stają się niemal identyczni, myśląc o jednej rzeczy w tej samej chwili. Pod koniec książki naprawdę trudno już ich rozróżnić, nie mówiąc o tym, że sam Orhan Pamuk wspomina, że sam ma z tym problem.
Dzięki wiedzy Wenecjanina jego pan, Hodża, zyskuje przychylność młodego sułtana, a wkrótce nakazuje on mu zbudowanie machiny wojennej, nad którą to głowi się on wraz ze swym niewolnikiem. Machina zostaje użyta w wojnie przeciwko Lechistanowi (turecka nazwa Polski), w której to pojawia się właśnie tytułowy Biały Zamek.
Ogólnie książka dość dobrze pokazuje różnicę pomiędzy wschodem a zachodem, światem chrześcijańskim i muzułmańskim. Głównym wątkiem jest walka dwóch umysłów, która jednak niestety nie jest zbyt porywająca. Dużo jest tutaj o machinach wojennych, astronomii, co akurat dla mnie było całkiem przyjemne :)
Podsumowując, nie jest to najlepsza książka Orhana Pamuka, ale nie żałuję tych kilku godzin, które nad nią spędziłam :)

2 komentarze:

  1. Tak to czasem bywa, że pierwsza ksiązka autora jest tak dobra, ze potem nastepnymi sam nie może sobie dorównac :P
    Ja od jakiegoś czasu przymierzam się do przeczytania "Stambułu" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam tą książkę w bibliotece i już, już miałam wypożyczać, kiedy w oko wpadło mi coś innego ;) Teraz chyba mam na nią większą ochotę, żeby zobaczyć czy moja opinia będzie taka sama jak twoja ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń